Każdy z nas wie, że w życiu pewne rzeczy mogą ulec zmianie. Niektórzy wyznają nawet pewnego rodzaju filozoficzną zasadę, że w tym świecie nic nie dane jest na zawsze. Nie inaczej jest tez, gdy chodzi o małżeństwa, które czasem po prostu się rozpadają.
Gdy dochodzi do rozstania, to wówczas małżonkowie muszą zmierzyć się z licznymi problemami. Jednym z nich może być na przykład to, kto spłaci pożyczkę po rozwodzie? Obowiązek spłaty pożyczki wywołuje też nieraz dość duże emocje, gdyż w grę mogą wchodzić dosyć pokaźne kwoty. Takie pytanie jest też o tyle zasadne, że jak wskazują statystyki obecnie już prawie co trzecie małżeństwo kończy się rozstaniem.
Jak to więc jest w przypadku, gdy zaciągnięte są takie zobowiązania? Otóż prawo wskazuje, że spłata pożyczek po rozstaniu wciąż ciąży na obojgu stronach. Dzieje się tak dlatego, że interesy wierzycieli musza być w tym względzie odpowiednio zabezpieczone, a sam rozwód nie może pogarszać ich sytuacji. Oczywiście istnieje możliwość, że tylko jeden małżonek będzie zobowiązany do spłaty pożyczki. Z taką sytuacją będziemy mieli do czynienia wtedy, gdy pożyczka zaciągana była bez wiedzy drugiej strony, a z tych środków korzysta wyłącznie małżonek ją zaciągający. Oczywiście w praktyce takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko, więc i pożyczka spłacana przez jednego z małżonków po rozwodzie są pewnego rodzaju ewenementem. Dla całości sprawy nie ma też znaczenie, czy była to pożyczka gotówkowa, kredyt hipoteczny czy też inne zobowiązanie finansowe tego typu.
Każdy więc, kto liczy na to, że po rozwodzie pożyczka na przykład wygaśnie w jakiś sposób może być bardzo mocno w tym względzie zdziwiony. By uniknąć przykrych sytuacji lepiej już w trakcie trwania małżeństwa dobrze przemyśleć każdą finansową pożyczkę, którą chcemy wziąć. Dzięki temu nawet w przypadku jego rozpadu podział majątku nie będzie przebiegał tak nerwowo, a i sama spłata mniejszej ilości pożyczek będzie też łatwiejsza. Najlepiej rzecz jasna robić tez wszystko, aby do rozwodu nie doszło, gdyż spłacanie pożyczek i kredytów po rozstaniu to także nic przyjemnego.