Dość wielu z nas doskonale wie o tym, że chleb pod postacią opcji najtańszej to ten biały i nie krojony o masie 500 gram, którego to zazwyczaj kupuje się w markecie spożywczym. Właśnie takowy kosztuje niewiele i to głównie ze względu na to, że w marketach nie sprzedaje się kilkunastu chlebów dziennie, tylko nawet ponad setkę, a do tego wiele innych typów pieczywa, nabiału, wodę i wiele innych typowych produktów spożywczych. Jednym słowem ta cena w marketach jest dość niską i to głównie ze względu na to, że sprzedaje się tam sporo i w związku z tym ceny mogą być zaskakująco niskimi, ale już w takich typowych spożywczych sklepach osiedlowych cena chleba wygląda inaczej, bo te sklepy sprzedają mniej sztuk towarów.
Spis Treści
Inne typy pieczywa
Nie każdego z nas zadowala ten typowy nie krojony biały chleb zazwyczaj nabywany w markecie spożywczym. Mowa tu konkretnie o tym, że jakaś część z nas preferuje chleba na zakwasie, ten krojony, pieczywo z pestkami dyni. Chodzi tu o to, że te chleby są też i tymi droższymi od tego standardowego i co równie istotne ten bardziej wymyślny typ pieczywa dostępny jest w bochenkach i jako opcje krojone. Wiele zależy też od marketu w którym kupuje się dany rodzaj chleba, bo w jednej sieci marketów ten typ jest i mniejszym i droższym, a w drugiej sieci jest tym większym i tańszym. Jeśli chodzi o te chleby w marketach to trafiają się też promocje typu pieczywo od środy do niedzieli tańsze o te 30%. Promocja tego typu może dotyczyć wszystkich typów pieczywa lub tylko pewnej części i właśnie wtedy wielu ludzi kupuje po dwa lub po trzy te ciekawsze chleby, po to by zaoszczędzić. Istotnym jest też i to, że do marketów te najpopularniejsze typy chlebów wytwarzają lokalne piekarnie, bo nie opłaca się przywozić tego popularnego i taniego typu pieczywa ze zbyt daleka i to tylko ze względu na to, że trzeba utrzymać niską cenę.
Sklepy osiedlowe
Wielu z nas doskonale wie o tym, że te lokalne osiedlowe sklepy także handlują tymi najpopularniejszymi białymi chlebami, choć w ich przypadku cena za sztukę jest rzecz jasna wyższą i to ze względu na to, że taki sklep osiedlowy to często jeden sprzedawca, ograniczona liczba towarów i inny przelicznik kosztów, jeśli chodzi o prowadzenie biznesu. Dlatego też taki typowy chleb może wychodzić nawet o te trzydzieści procent więcej niż w markecie, o tym minusie rzecz jasna trzeba pamiętać i co równie ważne wiele osób najczęściej robi spore zakupy w marketach, a w osiedlowych sklepikach jedynie dokupują to, czego może im zabraknąć. Jednym z przypadków tego uzupełnienia braków jest raczej ten zakup chleba w niedzielę, czyli wtedy gdy market jest otwarty od godziny dziewiątej lub jest nie czynnym, bo w niedziele często jest tak, że wielkie sklepy nie są czynne.
Piekarnia
Niektórzy z nas kupują chleb bezpośrednio z piekarni, bo taki ciepły i pachnący jest dla wielu z nas tym najlepszym. Rzecz jasna za tego typu modą gonią także markety, czyli kupują od piekarni chleby na wpół wypieczone, tylko po to by dokończyć pieczenie takowych u siebie na miejscu. Takie podejście do sprawy niemal stało się normą i to także w mniejszych miastach, bo ludzie chcą mieć gorący chlebek i na dokładkę nie chcą za taki płacić tyle ile za dwa lub trzy najtańsze chleby z marketu, bo takie płacenie rzecz jasna nie satysfakcjonuje i w tym tkwi minus. Dodatkowo te wydatki nie są mile widzianymi wtedy gdy zaczyna się kryzys ekonomiczny.
Podejście ludzi
Nie zadziwia to, że wielu z nas najczęściej w marketach spożywczych kupuje najtańszy biały i nie krojony chleb, najtańsze bułki, najtańsze mleko i najtańszą wodę butelkowaną. Tak postępują rzecz jasna ludzie, którzy maja niewielki przychód w przeliczeniu na głowę i co równie ważne tacy nabywcy kombinują tak by było jeszcze taniej, czyli produkty takie jak papier toaletowy, mydła i masła kupują głównie wtedy gdy trwają promocje na te konkretne produkty, bo właśnie wtedy wyda się tyle samo pieniędzy i zakupi więcej. Jeśli zaś chodzi o te ciekawsze chleby to mniej majętni ludzie kupują takowe tylko w okresie świątecznym, po to by w tym czasie na stołach zagościł ciekawszy smak.
Cena nawet małego chleba woła o pomstę do nieba, jeszcze trochę i przestaniemy go jeść bo nas nie będzie na niego stać.